Wybaczcie mi tą okropną przerwę i zerowy kontakt na
blogu. Od grudnia ciągnęły się za mną pewne bardzo nie przyjemne tematy, które doprowadziły
do tej ciszy… Musiałam coś zniszczyć, coś zbudować, by znaleźć się w miejscu, w
którym jestem teraz. Oby tak już zostało.
Publikuję teraz dwie nowe części opowiadania Casino Royal i mam
nadzieję, że się Wam spodobają. Następna będzie wkrótce.
Przepraszam raz jeszcze wszystkich i każdego z
osobna, jeśli przeze mnie poczuli się zawiedzeni. Nie chciałam znikać, ale
musiałam zająć się sprawami, które siłą rzeczy odsunęły mnie od bloga.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za zrozumienie.
Poena
Zycie potrafi zaskakiwac w rozny sposob. Mam nadzieje, ze wszystko idzie w dobrym kierunku. Powodzenia! A przy okazji zycze zdrowych i wesolych Świąt Wielkanocnych! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Ja również życzę (z opóźnieniem, jak zwykle, ech...)wesołych Świąt :)))
UsuńTwoje opowiadania bardzo mnie zaciekawiły. Fajnie by było poczytać tak chociaż raz w tygodniu. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńHeh, miło mi że tak piszesz i na prawdę staram się poświęcać każdą wolną minutę na pisanie, jednak to wciąż za mało, bym mogła publikować tak często, jak piszesz, czyli na przykład raz w tygodniu. Pozdrawiam :)
UsuńCieszę się że wróciłas mam nadzieję że poukladalas swoje sprawy..pozdrawiam Lalpaula
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wróciłaś. Odkryłam Twój blog dwa miesiące temu i od tamtej pory codziennie wchodziłam by zobaczyć czy coś dodałaś. Już przez moment myślałam, że może porzuciłaś pisanie, a tu taka niespodzianka. Doskonale rozumiem, że nieraz życie tak się układa, że trzeba zrobić sobie przerwę, wiec chętnie będę czekała ile trzeba :)
OdpowiedzUsuńKiedy można spodziewać się nowego rozdziału?
OdpowiedzUsuńLucy.
Kolejna notka niedługo, czyli za kolejne 3-4 miesiące, tak? Nie obiecuj gruszek na wierzbie, jak nie masz czasu, rozumiem, ale nie pisz "niedługo", gdy zamierzasz publikować co 3-4 miesiące i jeszcze na dodatek przy tym dzielić jeden rozdział na dwa i pisać, że dodajesz dwa pod rząd. Pierwsze rozdziały były dłuższe i każdy był nowym rozdziałem - coś zaczynał, coś rozwijał i coś kończył. Ostatnio kolejny rozdział jest kontynuacją poprzedniego zamiast nowym rozdziałem i mam nadzieję, że to się zmieni, choć mam wrażenie, że gdzieś twoja pasja uleciała i ciągniesz to opowiadanie już bardziej na siłę, a nie tak jak to było na początku - takie mam odczucia po przeczytaniu całości.
OdpowiedzUsuńMialam nadzieje, ze po poprzedniej przerwie nie bedziemy musieli tyle czekac na kolejna czesc a tu znowu mija 3 miesiac...
OdpowiedzUsuńTu akurat uważam iż powinniście autorkę zrozumieć. Ten kto nie publikuje, to nawet sobie nie wyobraża jak czasami trudno znaleźć czas, chęci i motywacje. W jeden dzień można napisać nawet setkę stron, a potem miesiącami mieć posuchę. Dlatego tutaj nie ma co winić autorkę za te przerwy, a jedynie za brak odpowiedzi. Ja jestem taką osobą co jak ktoś kogo czytam długo nie pisze i nie odpowiada na komentarze, t zaczynam uważać, że dzieje się u niego coś złego, co mu uniemożliwia odpisanie, np jakiś wypadek czy nawet śmierć (serio, ja od razu mam takie czarne myśli). Odpisanie na komentarz to nie więcej niż dwie minuty i można tego dokonać nawet z telefonu, więc jeśli autorce zależy na czytelnikach, szanuje ich, itd, to jak najbardziej powinna na takie dopytywania odpowiedzieć. Tyle ode mnie, pozdrawiam.
UsuńMam nadzieję że wszystko ci się poukłada.
OdpowiedzUsuńNapisz kolejny rozdział DPL.
Trzymaj się ciepło, dobrze będzie.
pozdro. :)
Halo....
OdpowiedzUsuńCzekamy z niecierpliwością
OdpowiedzUsuńSzkoda ze blog umarł ...
OdpowiedzUsuń